kawa i papierosy


Ten film powstał dla przyjemności – mówił po latach Jim Jarmusch, porównując strukturę złożonej z 11 epizodów Kawy i papierosów, do muzycznego albumu, zawierającego jedenaście piosenek. Każda jest o czymś innym, ale słuchane po kolei tworzą niepowtarzalną, wspólną aurę. Ich motywem przewodnim są oczywiście kofeina i nikotyna: nieodzowni towarzysze mniej lub bardziej istotnych rozmów i krótkich przerw. Bo bardziej, niż smakiem, kawa i papierosy pozwalają delektować się oferowanym w pakiecie z nimi czasem. W swoich – często improwizowanych – nowelkach, Jarmusch pozwala spotkać się na chwilę bohaterom, ale i aktorom. Przy kawiarnianych stolikach zatrzymują się na chwilę m.in. Tom Waits i Iggy Pop, Steve Coogan i Alfred Molina, Bill Murray z raperami RZA i GZA, Cate Blanchett z… Cate Blanchett, by pogadać o medycynie alternatywnej, wspólnych przodkach, Elvisie Presley’u, czy latach XX w Paryżu.
Ten realizowany z doskoku, przez kilkanaście lat, najbardziej znany film Jarmuscha, ma w sobie fantazję, lekkość i humor. Komediowe, czarno-białe scenki trwają dokładnie tyle, ile zajmuje wyskoczenie na dymka czy wypicie filiżanki czarnego naparu. Jesteśmy pokoleniem kawy i papierosów – mówi w jednej ze scen Tom Waits i dziś, gdy papieros nie może spotkać się już przy stoliku z kawą, ta deklaracja nieoczekiwanie smakuje nostalgią.